piątek, 14 lutego 2014

sałatka awaryjna



Jeżeli, tak jak ja, nie macie zwyczaju gotowania obiadów i regularnego uzupełniania lodówki w świeże zapasy, to ta sałatka jest dla Was.

Wszystkie jej składniki mogą leżeć zapomniane na dnie szafki i lodówki, dopóki nie najdzie Was ochota na coś szybkiego i konkretnego.
Zrobienie jej trwa tyle, ile trwa ugotowanie makaronu. I może nie jest to najpiękniejsza sałatka (chociaż z dobrym tuńczykiem i majonezem wygląda nieco lepiej;)), ale jest szybka, smaczna i sycąca. Makaron i puszki, to coś, co zawsze znajdę w swojej kuchni.


Na dwie porcje dla głodomorów:

ok 220 g makaronu świderki
jedna mała puszka kukurydzy
niecała puszka tuńczyka w sosie własnym
mała cebula
dwie łyżki majonezu (lub:jogurtu naturalnego-najlepiej greckiego albo śmietany)
pieprz i sól
odrobina masła

Makaron przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Tuńczyka i kukurydzę odsączyć, przełożyć do miski, wymieszać.
Cebulę pokroić drobno, wmieszać do tuńczyka i kukurydzy.
Dodać dwie kopiaste łyżki majonezu, wymieszać. Posolić i popieprzyć wedle uznania.
Makaron odcedzić, przelać zimną wodą, dodać kilka plasterków masła, wymieszać.
Poczekać aż ostygnie (gorący makaron niepotrzebnie ogrzeje sałatkę).
Makaron wyłożyć na talerz, na wierzch dodając sałatkę. Wymieszać.
I obiadek gotowy ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz