czwartek, 20 listopada 2014

Pierniczki katarzynki

Czas na pieczenie katarzynek jest doskonały, w grudniu może być już za późno. Pierniczki po wystygnięciu mocno twardnieją i potrzebują czasu na zmięknięcie. Ponieważ nie mam "katarzynkowej" foremki, skorzystałam z dużej foremki-kwiatka. Dzięki temu, że są tak twarde, mają spore szanse na dotrwanie do świąt, bo na ciepło nie udało mi się wszystkich obronić(ale przynajmniej wiem, że wyszły smaczne ;)

z mojewypieki.com

Składniki:
200 g miodu
1 łyżeczka przyprawy korzennej do piernika
kilka łyżek karmelu (zamiast dodałam 1 łyżkę kakao)
100 g cukru pudru
1 jajko
400 g mąki pszennej
3 łyżeczki proszku do pieczenia
Do płynnego miodu (jeśli miód jest o stałej konsystencji należy go podgrzać i lekko przestudzić) dodać przyprawy korzenne, cukier, trochę karmelu dla koloru, jajko, potem mąkę z proszkiem do pieczenia. Zagnieść dość twarde ciasto*, rozwałkować na grubość 5 mm - 1 cm (nie cieniej) i wykrawać foremką katarzynki.
Posmarować je z wierzchu wodą i piec na natłuszczonej i oprószonej mąką blaszce około 12 - 15 minut (nie spiec, bo będą zbyt twarde) w temperaturze 190ºC. Wystudzić na kratce.
* Jeśli ciasto jest suche i nie chce się łatwo zagnieść, warto dodać 1 lub 2 łyżki kwaśnej śmietany.