niedziela, 3 sierpnia 2014

crème brûlée


Na setny wpis na blogu musi być coś pysznego i zgodnie z ideą bloga-prostego ;) Creme brulee, obiekt mych westchnień(i pewnie nie tylko moich)-delikatny, waniliowy deser ukryty pod chrupiącą skorupką. Nie jest trudny, wymaga jedynie trochę czasu (w piekarniku, do ostygnięcia i w lodówce). Bardzo nam wszystkim smakował!


z mojewypieki.com

Składniki:
300 ml śmietany kremówki 36%
1 laska wanilii
4 żółtka
3 łyżki drobnego cukru do wypieków 
3 łyżki cukru do skarmelizowania (można użyć cukru brązowego)
Strąk wanilii przekroić wzdłuż na pół, zeskrobać nasionka, włożyć do rondelka, wlać śmietankę. Doprowadzić do wrzenia, następnie odstawić do przestudzenia.
W miseczce drewnianą łyżką utrzeć żółtka z cukrem (nie do puszystości, wystarczy jak zaczną zmieniać kolor). Mieszając, połączyć ze stopniowo dolewaną, przestudzoną śmietanką. Masę jajeczną przecedzić przez sitko, by pozbyć się ewentualnych grudek. Wypełnić nią 2 - 3 płytkie foremki żaroodporne (lub ramekiny).
Piekarnik rozgrzać do 100ºC. Wstawić foremki z masą i zapiekać około 45 minut do godziny*. Pod koniec pieczenia sprawdzić, czy krem jest gotowy - środkowa część powinna być lekko galaretkowata. Krem nie powinien się również przyrumienić. Ostudzić do temperatury pokojowej. Wstawić do lodówki na co najmniej 3 godziny.
Przed podaniem powierzchnię kremu delikatnie osuszyć papierowym ręcznikiem i posypać brązowym lub białym cukrem (ok. 1 łyżki na foremkę; nie za grubo, bo warstwa karmelu będzie zbyt twarda i mało krucha). Cukier karmelizować przy pomocy palnika lub - ewentualnie - grilla w piekarniku (krótko, kilkanaście sekund, uważając by nie spalić). Podawać natychmiast.
Crème brûlée najlepiej smakuje, gdy jest bardzo zimny, a skarmelizowany cukier ciepły. Aby to osiągnąć, foremki z kremem można ustawić w żaroodpornym naczyniu, obłożyć kostkami lodu i wtedy zapiekać.

Smacznego!

*trzeba wyczuć swój piekarnik- u mnie jest to 40 minut z termoobiegiem


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz